środa, sierpnia 17

6 nad ranem

Wczorajszy dzień to jeden z najlepszych podczas tych wakacji, wystarczy grafik zapełnić na maksimum i jest o wiele lepiej. Mimo lenistwa wypaliły nam zdjęcia o 6 nad ranem, kusiła piękna mgła więc jak tu nie skorzystać? Buty przemoczyłyśmy w tej trawie, za ciepło także nie było i teraz to odczuwam z gripexem i innymi lekami. Miasto z dziewczynami, kfc, i potem mecz na chemiku. Btw bardzo fajnie nam się siedziało pod jedną parasolką w 4 osoby w deszczu! :D Dzień zakończony wycieczką na górę szybowcową o 21 i moim okropnym bólem głowy i gardła. Zapowiada się całodniowe siedzenie w domu dopóki mi nie przejdzie. Z wielkim bólem patrzę na kalendarz i uświadamiam sobie że wkacje powoli się kończą, a ja jeszcze nie wykorzystałam ich w pełni..